Dzisiaj trochę z innej bajki, ale też na temat : ) ... Liesbet Bussche to belgijska projektantka, której pomysł na biżuterię zaskoczył mnie i zachwycił swoją prostotą i pomysłowością. Samą ideę przeniesienia tematów biżuteryjnych w przestrzeń miejską Amsterdamu i stworzenia ozdób w skali makro uważam za niezwykle uroczą i dowcipną. Myślę, że był to świetny happening dla wybrańców, bo pomimo ogólnej dostępności dojrzeć te uliczne "smaczki" mogli tylko co wrażliwsi obserwatorzy. Z tego co się zorientowałam to część kolekcji można było oglądać na wystawie w Belgii pod koniec 2009 roku, a sama akcja zaistniała w okolicach października. Super sprawa i podwójna sztuka :) ...
Olissima
Zdjęcia pochodzą ze strony internetowej Liesbet Bussche : http://www.liesbetbussche.com/
Świetny pomysł z tymi kolczykami na sztyftach :)
OdpowiedzUsuńDobrze to ujęłaś - happening dla wybrańców :) Wydaje mi się, że to przede wszystkim próba z zakpienia z utartych schematów w tworzeniu biżu ;)
OdpowiedzUsuń