Dzisiaj ciąg dalszy foto-story z podróży po Indiach : ) Poniżej prezentuję garstkę zdjęć pokazującą jak różny jest biżuteryjny świat :)
W pierwszej części niezwykle kosztowna, pełna przepychu i luksusowa biżuteria tworzona w manufakturach Jaipuru w Rajastanie, w drugiej uliczne warsztaty naprawy i wytwarzania biżuterii w dzielnicy Sadar Bazaar w New Delhi.
W tak niepozornych warsztatach w Jaipurze tworzone są wspaniałe ozdoby z wysokiej jakości kruszców i cudownie szlifowanych kamieni. Ceny nawet jak na tanie Indie są bardzo konkretne, oczywiście w Europie ta sama rzecz będzie kilkukrotnie droższa, ale już na "starcie" przeciętny naszyjnik pokazywany poniżej kosztował około 2 tysięcy złotych:
.... powstają takie skarby:
Ten pierścień był naprawdę majstersztykiem wysadzanym wysokiej jakości diamentami. Charakterystyczny kwiat Lotosu gdy opuszczało się rękę w dół składał płatki w pączek, aby rozkwitnąć na nowo gdy tylko ręka wykonywała ruch ku górze. Cena była zabójcza, ale takie ozdoby to już "najwyższa półka" nawet w luksusowym sklepie jubilerskim gdzieś w wielkim świecie :) .
... a na drugim biegunie, uliczne warsztaty w New Delhi:
Olu, obejrzałam z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też obecny wystrój bloga .
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne i misterne naszyjniki i pierścionki. Dobrze, że takich nie lubię nosić, bo bym na nie zachorowała.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPomyłkowo usunęłam to co sama napisałam :) ... Miło mi, że się dziewczyny odzywacie, bo wiem, że strasznie opuszczam się w częstotliwości wpisów ... ale to proza życia, niestety nie umiem jeszcze rozciągnąć czasu, bo wtedy bym pisała częściej :). Nawiązałam nowe, bardzo ciekawe kontakty z niesamowitymi twórcami u nas raczej nieznanymi, o których już wkrótce napiszę :).
OdpowiedzUsuńCo do biżuterii to ja również nie przepadam za kolorowymi kamykami, ale tam ten przepych i świadomość ile kosztuje nawet taki jeden kamyk robiły duuuże wrażenie :).
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ciekawa fotograficzna podróż! Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń