Dzisiaj ciąg dalszy prezentacji kolejnych z 9 współpracujących z Galerią Olissima Twórców, którzy uczestniczą w IX już edycji konkursu Klejnot Polskiej Biżuterii 2011.
Organizatorem konkursu jest specjalistyczny portal Polska Biżuteria pb.info.pl prezentujący informacje dotyczące przede wszystkim biżuterii, ale też mody i zegarków. Praca zwycięzcy konkursu trafi m.in. na okładkę Katalogu Polska Biżuteria 2011, będzie też promowała Polskę podczas krajowych i zagranicznych imprez targowych, oraz wśród instytucji kultury i placówek dyplomatycznych.
Twórców z Galerii Olissima i ich prace konkursowe będę przedstawiała w kolejnych odcinkach.
Twórców z Galerii Olissima i ich prace konkursowe będę przedstawiała w kolejnych odcinkach.
Dzisiaj Małgorzata Radziewicz i Krzysztof Bondaruk.
Zapraszam do głosowania na ich prace. Kliknięcie nazwy nad zdjęciem przenosi na stronę głosowania.
Małgorzata Radziewicz
Urodziła i wychowała się na Śląsku, wśród blokowisk i mnóstwa możliwości do rozrabiania, w świecie gdzie poznała najważniejsze dla jej artystycznej drogi osoby. Z miłości i aby studiować architekturę przeprowadziła się na wschód, teraz tu poznaje siebie i wewnętrzny głos podpowiada jej, że to jest to. Biżuteria w niezwykłej metodzie sutaszu czyli haftu ręcznego, którą wykonuje, ma w sobie nieskończoną ilość kolorystycznych zestawień.
Prace konkursowe Małgorzaty Radziewicz:
Naszyjnik "Śnieżny"
waga: 67g
Materiał: jedwab wiskozowy, skóra, Swarovski, metalowa nitka, szkło, hematyt, perła rzeczna
waga: 67g
Materiał: jedwab wiskozowy, skóra, Swarovski, metalowa nitka, szkło, hematyt, perła rzeczna
Kolczyki i spinki do mankietów "Weronika"
waga: 10g + 11g
Materiał: jedwab wiskozowy, skóra, Swarovski, srebro, metal, karneol
waga: 10g + 11g
Materiał: jedwab wiskozowy, skóra, Swarovski, srebro, metal, karneol
Krzysztof Bondaruk
Pochodzi z Białegostoku. Na początku lat dziewięćdziesiątych trafił do pracowni mojego Mistrza - Jerzego Sewastianika, który wprowadził go w świat jubilerskich technik i pod jego okiem zaczynał tworzyć swoje pierwsze egzemplarze biżuterii. To on zapewnił mu solidne złotnicze wykształcenie, które stało się podstawą dla przyszłej twórczości. W późniejszym czasie przez kilka lat pracował dla Spółdzielni Pracy Rękodzieła Artystycznego "Cepelia", gdzie specjalizował się w wykonywaniu biżuterii srebrnej z bursztynem. Następne doświadczenia zdobywał jako jubiler w firmie Polsrebro, gdzie zajmował się tworzeniem wzorów biżuterii nazywanych "matkami", które były następnie wprowadzane do produkcji seryjnej. Od 2003 roku mieszka w Gdańsku i przez ostatnich kilka lat współpracował z kilkoma renomowanymi firmami jubilerskimi. Teraz wykorzystuje zebrane doświadczenia i tworzy biżuterię autorską w stylu Art Nouveau, który najlepiej odzwierciedla jego osobowość i wrażliwość na otaczającą nas przyrodę. Stara się, żeby jego biżuterię charakteryzowało oryginalne wzornictwo, różnorodność materiałów oraz perfekcja w wykorzystywaniu tradycyjnych technik jubilerskich. Inspirację czerpie z prac najlepszych twórców złotnictwa okresu Secesji, a także z natury, gdy trafia na niezwykły kamień półszlachetny i stara się podkreślić jego urodę odpowiednią oprawą ze srebra, złota lub tytanu. Jego prace można spotkać w Muzeum Bursztynu w Gdańsku oraz na branżowych targach:
AMBERIF i AMBERMART w Gdańsku,
INHORGENTA w Monachium,
ZLOTO SREBRO CZAS w Warszawie
MIDORA w Lipsku
Praca konkursowa Krzysztofa Bondaruka:
wisior "Bursztynodajne drzewo - opowieść o bursztynie"
waga: 94g
Materiał: bursztyn różnobarwny, bursztyn z inkluzją, czarny dąb, srebro
waga: 94g
Materiał: bursztyn różnobarwny, bursztyn z inkluzją, czarny dąb, srebro
Zapraszam do głosowania. Niedługo ciąg dalszy ........
Dziękuję Olu za prezentację moich prac, pozdrawiam serdecznie Pana Krzysztofa, pochodzi z miasta, w którym aktualnie mieszkam.
OdpowiedzUsuńWszystkich zapraszam do głosowania, jest tyle pięknych i zaskakujących prac konkursowych że każdy znajdzie swego faworyta. Czuję się w tym konkursie taka maluczka wśród wielkich twórców, chylę czoła w pokorze że moje prace mogą choćby on-line leżeć obok przez kilka tygodni. Pozdrawiam cieplutko.