środa, 3 lutego 2010

Maladora - niezywkłe wcielenia fimo


Przeglądając swego czasu Flickr'a trafiłam na rzecz niespotykaną ... prace pewnej Pani ukrywającej się pod pseudonimem Malodora, która bynajmniej nie jest znaną artystką, bo nic o niej niestety nie znalazłam oprócz stron z dokonaniami i tym, że mieszka w USA, ale jej prace zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenia. Faktem jest, że nie każdemu mogą one przypaść do gustu, bo jest to sztuka z pogranicza kiczu, ale ja uwielbiam ludzi z pasją, twórczych i do tego pracowitych, a ta Pani niewątpliwie taką istotą jest : ) .

Olissima
 

Wypracowała sobie swój styl i przebija z niego jedno: wielka miłość i facynacja naturą, zarówno od strony zoologicznej (seria biżuterii z czaszkami i kośćmi), botanicznej (kwiaty i rośliny), entymologicznej (wszelkiego rodzaju żyjątka), ichtiologicznej (co widać na załączonych onbrazkach), a także ornitologicznej ...  ale przewodnim materiałem w każdej sztuce jej biżuterii jest jedno: polymer clay, czyli fimo, a po naszemu modelina. Ten jeden materiał zastosowany został wszechstronnie - najbardziej zachwyciła mnie jej mikromozaika stworzona z drobniusieńkich, przyciętych fragmentów fimo (widoczne na jednym ze zdjęć najpierw jako "źdźbła", a następnie gotowe już elementy). Babka ma fantazję i anielską wręcz cierpliwość : ) ... Pokazuję jeszcze inne jej prace stworzone przy wykorzystaniu omawianej wyżej masy plastycznej, tym razem łączonej z wydrukami komputerowymi ... na mnie zarówno jej prace, jak i sam pomysł na nie robi niesamowite wrażenie.

 
na górze i na dole materiały z fimo na mikromozaikę

 


  
mikromozaika


mikromozaika

na górze i dole wbrew pozorom również fimo :


na dole : wydruki komputerowe połączone z fimo
 

 

Zdjęcia biżuterii zostały wykorzystane z profilu Maladory z Flickr'a :
http://www.flickr.com/photos/malodora/collections/




1 komentarz:

  1. Mikromazaiki są cudne. Też je wypatrzyłam w sieci kiedyś :
    http://polymerclaynotes.com/index.php?s=toops
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń