piątek, 5 marca 2010

W życiu ważna jest chwila - biżuteryjne rozmyślania nad sensem istnienia Kim Eric Lilot



Gdy trafiłam na tego Pana na początku pomyślałam, że będzie świetną odskocznią, w wersji ekskluzywnej od tej pełnej kobiecego uroku tematyki ostatnich postów, ale im bardziej wnikałam w opisy jego prac, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że trafiłam na wyjątkową postać, której prace szalenie mi odpowiadają zarówno w warstwie symboliki i przekazu, ale też i wyjątkowej estetyki :) . Cenowo porażają :) ... Kim Eric Lilot to człowiek o niezwykłym podejściu do tematu, przenoszący swoje rzeźbiarskie ambicje w świat drobnych, jubilerskich form, które w jego rękach stają się małymi dziełami sztuki. Bez względu na poruszaną tematykę ... Jest złotnikiem o duszy poety, piewcą życia, ale z towarzyszącym mu w sercu mottem "Memento mori". Zgadzam się z tym Panem, że świadomość przemijania pozwala pełniej wykorzystać każdy dzień :). Dlatego na początek kilka fotek biżuterii z serii noszącej to właśnie przesłanie:


"Primal Scream" to trójwymiarowy szkielet rzeźbiony z anatomiczną dokładnością i znajomością rzeczy. Artysta całe życie zafascynowany był rysunkiem i anatomią. Ustawienie postaci jest odniesieniem do fascynacji malarskich Pana Lilot - E. Munch'a i jego "Krzyku". Postać wyrzeźbiona w koralu wyłowionym z morza Adriatyckiego. Serce, równiez w 3D, z turmalinu, reszta stworzona w białym złocie, elementy są rzeźbione w wosku, a następnie odlewane i wykańczane ręcznie.

Kolejny z serii "Memento mori - pamięci ganiuszu". Unikalny pierścień ręcznie rzeźbiony w 18 karatowym, żółtym złocie. Pokazany przód i tył, a z tyłu ludzki mózg rzeźbiony w Australijskim Opalu Ognistym. Piękne, choć straszne, taki exclusive gothic :) ...


Dla odmiany lżejsze tematy, które pokazują tą świetlistą stronę życia - łapanie szczęśliwych chwil, czyli wspomnienia artysty i przelewanie ich w formę złotniczą miejscami dekorowaną kolorową emalią.
"Karuzela" ... Ze słów Pana Lilot wynika, że w jego okolicach, czyli na terenie San Fancisco istnieją dwie z najstarszych w Stanach karuzeli stworzonych ręcznie jeszcze na przełomie XIX i XX wieku, przez mistrzów tego rzemiosła. Dodatkowym smaczkiem tej bransolety jest fakt, że występujące na niej zwierzęta zostały wybrane z siedmiu najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków, o których twórca przeczytał w National Geographic. Miłym gestem artysty jest to, że 10 % przychodu ze sprzedaży tej bransolety zamierza on przekazać na konto WWF (World Wilde Found.). Bransoleta kosztuje bagatela 16.000 $, więc to 10% mało nie jest :) ...


"Rafa Koralowa" i kolejne wspomnienia artysty ... tym razem nurkowanie na Karaibach i Hawajach zamknięte w formę wisiora. Idealne wykorzystanie kamienia: dendrycznego Agatu o wspaniałych wrostach budujących klimat tego minerału, który doskonale odwzorowuje podmorski krajobraz. Do tego ławice rybek z 18 karatowego żółtego, białego i czerwonego złota, dodatkowo zdobionego kolorową emalią o oczach wysadzanych diamentami.


"Znaki życia na trapezie" to kolejny z tego cyklu co powyżej ... pokazy aktorów Akademii Trapezu w San Francisco też stały się tematem do stworzeniu naszyjnika. Graficzna, rzeźbiarska forma pełna radości życia, siły witalnej i energii zawartej w ruchu została tu pokazana w ekspresji akrobatów wykonujących swoje wolty. Naszyjnik wykonany z platyny i 18 karatowego złota ... o cenę lepiej nie pytać :) ...



Poniżej mamy opowieść zbudowaną wokół unikalnego, dużego agatu. Satynowane 18 karatowe złoto zostało przetopione w męską twarz w antycznym stylu, jej oczy zdobią rubiny z Birmy. U dołu kolejny smaczek - kwiatek z gatunku "Mentzelia laevicaulis" stworzony z emaliowanego 22 karatowego złota, a jego łodygi z platyny. Taki mocno ekskluzywny, ale też i piękny gadżet :) ...


A na koniec kolejny uroczy drobiazg stworzony w imię twórczego recyclingu: antyczny element z kości jakiegoś zwierzątka, wypełniony dubletem z czarnego opalu oraz miniaturowych postaci ludzi ze złota w całości tworzących broszkową opowieść. Świetne ...


... i jeszcze tylko ciekawostka, jedna z rzeźb rzeczonego artysty z tymi małymi ludkami, fajna forma i fajny przekaz :)  ...


Jak łatwo się domyśleć Kim Eric Lilot jest twórcą uznanym i wielokrotnie jego prace trafiały na wystawy prezentowane w muzeach, w tym do jednego z moich ulubionych: Victoria & Albert Museum w Londynie. Chylę czoła :) ...

***

Między innymi te prace prezentowane są na autorskiej stronie artysty:
http://www.kimericlilot.com/http://www.kimericlilot.com/home/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz